Trening medyczny – kluczowe wskazania
Zarówno w szeroko pojętej fizjoterapii, jak i w coraz bardziej popularnych siłowniach i centrach fitnessu, spotykamy wymiennie ofertę trenera personalnego i funkcjonalnego. A kim jest trener medyczny?
Istotne rozróżnienie
Trener medyczny ma za zadanie przygotować do powrotu do aktywności osobę, która jest po urazie lub kontuzji. Oczywiście zakładamy, że dolegliwość taka jest już zaleczona, lekarz pozwolił na kontynuację ulubionej dyscypliny sportu lub ruchowej pasji, i wtedy rozpoczynamy procedurę wdrożenia mięśni, stawów i ścięgien do konkretnych, nakierowanych aktywności fizycznych.
– Pacjent przez jakiś czas się oszczędzał, nie podejmował wysiłku, dlatego ćwiczenia trzeba wprowadzać delikatnie, umiejętnie i bardzo powoli – mówi Kamil Perczak, magister fizjoterapii i trener medyczny w Fizjoportalu. Celem terapii jest przywrócenie pacjenta do sprawności i takie wdrożenie go, by zminimalizować ryzyko powtórnego urazu bądź kontuzji. Treningowi podlegają konkretne partie mięśni, zatem wiedza trenera, będącego jednocześnie fizjoterapeutą, okazuje się w takich przypadkach bezcenna. Potrafi ocenić braki w zakresach ruchu i poddać je wybranym sekwencjom ćwiczeń, by miało to możliwie najbardziej efektywne przełożenie na pożądaną sprawność.
Trening medyczny stanowi zatem najbezpieczniejszy sposób na przeprowadzenie pacjenta do stanu sprzed kontuzji, a także na przygotowanie go do ponownego uprawiania sportu lub choćby ogródka.
Kluczowy jest wywiad
– Najpierw z pacjentem przeprowadzamy szczegółowy wywiad – opisuje Kamil Perczak. – Interesuje nas wszystko: jakie ma aktualnie dolegliwości, czy coś go ciągnie, blokuje, czy coś mu dolega, również z innych obszarów niż te, które nie domagały. – Nawet nadciśnienie nas musi obchodzić, takie epizodyczne też. Dopiero po uzyskaniu kompleksowej wiedzy przystępujemy do działania – dodaje.
Trener medyczny dopytuje o szczegóły danego rodzaju bólu, tryb spędzania wolnego czasu czy nawyki ruchowe. Doradza w sprawie profilaktyki, specyfiki wykonywanej pracy, czasu spędzanego w pozycji siedzącej itp.
Zalecana częstotliwość treningów medycznych dobierana jest indywidualnie, dla każdego przypadku odrębnie, z uwzględnieniem możliwości i potrzeb. I właśnie w tej kolejności: najpierw możliwości, a dopiero potem potrzeby.
– Naszym nadrzędnym celem jest pokazanie i nauczenie danych sekwencji treningu, a także korekta na kolejnych, coraz bardziej zaawansowanych etapach – opowiada Kamil.
W gestii trenera medycznego jest przetestowanie indywidualnych zakresów, siły mięśniowej, badanie ruchów, przyglądanie się im. Jeżeli ktoś jest niezborny ruchowo, ma problemy z precyzyjnym wykonywaniem poleceń, to trening pod okiem terapeuty potrzebny jest nawet trzy razy w tygodniu. Ale jeśli ktoś jest w miarę sprawny – może przychodzić raz na tydzień. Jeżeli ktoś jest wysportowany, to wystarczy, po wcześniejszych wskazówkach, jak przyjdzie raz na trzy tygodnie albo miesiąc.
Indywidualne podejście
Zadane przez trenera ćwiczenia dobrze jest we własnym zakresie nagrywać i na cyklicznych spotkaniach omawiać, ponieważ poprawny wzorzec jest szalenie istotny, jeżeli chcemy wypracować konkretne ramy ćwiczeń i nie zrobić sobie przy okazji krzywdy.
– Potem dokonujemy potrzebnych korekt czy modyfikacji na kolejnych treningach, ale czasami występują nowe problemy z ciałem, które trzeba pod okiem trenera wyeliminować – mówi Kamil Perczak. – Najpierw skupiamy się na głównym problemie i szukamy dróg naprawy. Zawsze sprawa jest indywidualna, ingerujemy np. w sposób siedzenia naszego podopiecznego, bo bez zmiany niewłaściwego nawyku nie damy rady posunąć się naprzód w realizacji wspólnego planu – dodaje.
Zawsze warto pracować nad centrum ciała, bo jak twierdzą trenerzy, większość problemów ruchowych wynika ze słabego core. To zasada dosyć uniwersalna. Jeśli pacjent ma nadmierną tkankę tłuszczową, to zostaje odesłany do dietetyka, bo efektywny cykl treningów powinien być połączony z dobrze zbilansowaną dietą. Z trenerem można również popracować nad skorygowaniem sylwetki, ale nie to jest głównym celem terapii.
Pomiędzy fizjoterapią a treningiem
Po sesji rehabilitacji zazwyczaj ból powstały w wyniku urazu znika – i wtedy powinien wejść trener medyczny ze swoim nakierowanym działaniem. Wyrehabilitowana osoba najczęściej namawiana jest do aktywności fizycznej – wówczas warto iść do kogoś, kto na podłożu medycznym dobrze rozpozna istniejący w ciele problem, co szczególnie ma znaczenie, gdy sprawność jest jeszcze niewystarczająco dobra.
– Osoby po kontuzji nie można traktować jak zupełnie zdrowej i pracować z nią standardowo, jak to często ma miejsce na siłowni. Tu często trzeba skupić się na pracy organicznej, u podstaw – opowiada Kamil. – My sprawdzamy takiego pacjenta pod kątem jego marzeń sportowych, żeby go przygotować, aby organizm zaadaptować, ale nie wchodzić od razu na wysoki pułap obciążenia. Trzeba tu zaznaczyć, że dzieje się tak, ponieważ jesteśmy przede wszystkim fizjoterapeutami. A odpowiednio dobrane ćwiczenia to ważny obszar fizjoterapii, czyli kinezyterapia – różne formy aktywności ruchowej, ćwiczenia z pacjentem albo za pacjenta. Optymalny skutek przynosi kinezyterapia, obecna w treningach personalnych.
Komu warto polecić trening medyczny?
Komuś po kontuzji bądź zaleczonym urazie. Osobie, która uprawia jakiś sport, ale coś ją pobolewa. Komuś, kto w ogóle dotychczas nie ćwiczył, nie miał kontuzji, ale chciałby rozpocząć jakąś formę aktywności fizycznej.
Trening medyczny to najskuteczniejszy proces przywracania do sprawności po zakończonej rehabilitacji. Stanowi świetne przejście po wstępnym leczeniu, doskonałą okazję do osiągnięcia wstępnej formy, siły, sprawności. W określonym cyklu spotkań następuje korekcja codziennych pozycji, postaw, budowanie siły, przygotowanie do wykonywania konkretnych ruchów, aktywności, ćwiczenia poprawiające wzmocnienie konkretnych mięśni. Dopiero potem można bezpiecznie iść na trening sportowy i rzeźbić brzuch 😊